Galeria Pod Chmurką / Open Air Gallery

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warsztaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warsztaty. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 czerwca 2014

Opowieść o tym, że zima mnie rozleniwiła...

a wiosną trzeba zakasać rękawy! I dobrze. Dysponując taką ilością czasu jak wszyscy, staram się ogarnąć sama ze sobą nie zaniedbując przy tym najbliższych. Dziś, po długiej przerwie w blogowaniu krótka relacja z ostatnich warsztatów. Na świeżo: piękne okoliczności przyrody, Serock nad Zalewem Zegrzyńskiem.
10 dużych płócien naciąganych nocą. Do dyspozycji całe piętro garażowe. Muzyka z głośnika, stukanie młotków i takera, walka z komarami.
Piękna pogoda, las i pierwsi odważni. Najpierw strach potem zdziwienie, że malowanie może być taaak przyjemne;)
Po południu deszcz. Myślałam, że nikt po obiedzie nie przyjdzie. Coca Cola nad głowami i powoli zapełniliśmy wszystkie płótna!
Powstały epokowe dzieła.
Magritte, Chagall, Picasso, van Gogh, Modigliani, Matisse...
Lubię efekt końcowy...


czwartek, 27 lutego 2014

To jest Kasia. Właśnie oczekuje na swoje pierwsze kursantki. Zaraz przyjdą. Rozsiądą się wygodnie. Kasia zapali świece. Kasia zaparzy kawę i pokroi ciasto. Kasia opowie czym jest haft gobelinowy. Kasia pokaże swoje cudne, bardzo współczesne wzory, a kursantki przez parę godzin zgłębią tajniki warsztatu.
W chmurkowym świecie zrobiło się przytulnie jak nigdy. Miękkie pufy, praktyczne porady, kobieca myśl.
W nadchodzącą sobotę kolejne warsztaty z Kasią!
Kto chętny, tego po informacje zapraszam poniżej. Klikać w link! Pisać i pytać!
MinimalNeedlepoint





poniedziałek, 27 stycznia 2014

Opowieść o proporcjach: osiemnaście do jednego


Płótna naciągam sobie sama, głuchą nocą w kanciapowych okolicznościach. Uśpiłam syna. W dresie przybiegłam. Wyjęłam słuchawki z uszu i stukam swoim malutkim młotkiem zwanym potocznie "szołszenkiem" Osiem zbitych krosien staje się powoli blejtramami.
Jesień już. Samochód wyładowany po brzegi.
Osiemnastu mężczyzn i jedna kobieta stają przed płótnem. Ich analityczne mózgi poddane zostaną innym, niż na co dzień bodźcom. Mamy cztery godziny na to, żeby zapełnić płótna motywami stworzonymi przez wielkich malarzy przełomu XIX i XX wieku.
Lubię kiedy się uśmiechają patrząc na reprodukcję wyciągniętą z koperty. Kilka technicznych wskazówek.
Tu pędzle, tam palety i nim się obejrzą sami będą z siebie zadowoleni.

Ja jestem zawsze z uczestników dumna!!!
I trochę teorii staram się przemycić. Metoda od "ogółu do szczegółu" jest najlepsza... a dbałość o detale zawsze mnie zaskakuje;
Tym razem w Kazimierzu towarzyszyli mi:
Picasso
Chagalle
Matisse
Chagall
Gauguin
van Gogh
Modigliani
Ostatnie zdjęcie. Za chwilę dostanie je żona, żeby uwierzyła;)
Teraz podziwiamy!!!


A po wszystkim rzuciłam się na kolację... Taka już jestem, że się wszystkim przejmuję, że jeść z tego przejęcia nie mogę... żeby wszystko się udało i ludzie zadowoleni wyszli!

Następnego dnia przeleciałam przez rynek i okolicznym uliczkom się przyjrzałam z utęsknieniem. Uwolniłam zwierza i w drogę do domu;)