Opowieść o czerwonych akcentach i przyjaźni
Zadzwoniłam dziś do przyjaciółki. Przeprowadziła się do swojego mieszkania. Niebawem na podstawie jednej z moich prac, powstanie całkiem spory obraz i mam nadzieje godnie upstrzy jedną ze ścian jej gniazdka.
Przypomniałam sobie, że kiedyś podarowałam jej jedną ze swoich prac. Wyszperałam skan...Kolaż z czerwonymi krzesłami ma chyba 10 lat...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz