Opowieść o tym co ważne...
Słoneczny dzień. wychodzę przed dom. Dom jest mały, parterowy. Wokół żywotniki, kojec dla psa a zza betonowego płotu, jaki był na wsiach lat '80 modny, wyglądają słoneczniki nylonową pończochą otulone.
Na płocie okrakiem siedzi Diabeł. Macha ogonem. W rękach trzyma moją lalkę, co ją dostałam na gwiazdkę od chrzestnego. Diabeł ją czesze. Lalka jest już prawie łysa, a ja mam zapchaną krtań i słowa wyrzec nie mogę. W końcu ją wyrywam Diabłu z rąk. Słyszę rechot. Uciekam do szopy, gdzie drewno składowane na zimę w sterty poukładane. Głaszczę lalkę. Lalka ma pięć włosów.
Budzę się. Mam jakieś pięć lat a to mój sen z dzieciństwa....najstarszy zapamiętany sen!
Boruta na dobranoc! Trochę dziwny... lecz zakochany...
Wymiary: 15x15
Oprawa: 20x20
Cena: 80 PLN
Cudne!
OdpowiedzUsuńTak dziękuję, że... nawet nie wiesz;)
OdpowiedzUsuńMój najstarszy zapamiętany sen też dotyczył Diabła!
OdpowiedzUsuńWszyscy opisując go mówili że ma rogi, ale nie wyjaśnili 4 letniemu dziecku jakie- dlatego śnił mi się z jelenim porożem :)
Fajowe grafiki!