Galeria Pod Chmurką / Open Air Gallery

sobota, 5 stycznia 2013

Opowieść o dniu.

Dzisiaj był taki dzień: wstałam, pomyślałam, że chciałbym napić się herbaty z termosu. Taka herbata smakuje inaczej. Napełniłam więc termos wrzątkiem. Herbata krótko parzona. Dwie łyżeczki cukru, choć nie słodzę, odkąd nabawiłam się zatrucia pokarmowego, po zjedzeniu jeżyn, które przy drodze w małym lasku rosły. A tą drogą jeździłam nad rzekę Grabię. Kąpać się. Ręcznik przypinałam do bagażnika. I jadła ze mną 


te jeżyny  koleżanka, od której pożyczałam książkę o demonach ludowych. Jej nic nie było, a ja podrażniłam wyrostek i przeszłam na dietę bez cukru. Wtedy umarła moja prababka z podłódzkiej wsi. Stypa. Politurowana szafa odbijająca światło pełnego lata. Zgięta w pół jadłam kiszone ogórki. Smakowały tak, że pamiętam do dziś...
Ponury to dzień. Kupiłam kawę w Kolorach. Poprosiłam o podwójne ciasteczko. Częstuję nimi moich ulubionych handlarzy starociami.

Wszyscy łasi na ciasteczka. Wszyscy mają cukrzycę.
Żółtą głową na chwilę ożywiłam dzień. Uwolniłam Zająca! Potem spadł śnieg z deszczem, a potem... a potem pod Chmurkę przyszła pewna Francuzka  Zapytała czy to historia o koniu trojańskim. Ja jej, że tak, że syn narysował fabrykę, a ja potem konia. Konia z drzwiami. Potem opowiedziałam mu tę ciekawą historię i konia rycerzami wypełniłam... a ona, że ta ilustracja jest dla niej. Tylko dla niej... bo ona ma na imię: 
H E L E N A;)

9 komentarzy:

  1. *Żółtą głową na chwilę ożywiłaś mój dzień* Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :* żem chlipię.
    p.s. Sto lat samotności leży już przy lampce nocnej...Przekład Grudzińska/Wojciechowska - może być?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę;) a tej pary to ja nie znam! Będzie dobrze! Czytasz?

      Usuń
    2. Niebawem. Do próbnej obrony jedyna lekturą jest własne wiekopomne dzieło naukowe ;)

      Usuń
  3. To znów ja. Nie jeden, nie jeden;)- patrz wyżej:)... bo doceniając Twe blogowe poczynania, przyznałam Ci WYRÓŻNIENIE( gromkie brawa!!!) Szczegóły u mnie. Trzymaj się! * swoich chmur *:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już widzę! Trzymam się;) Kochana dziękuję. W wolnej chwili raz jeszcze zagłębię się w lekturę i sprawdzę z czym to się je. Choć blogerką jestem od lat kilku, to nowość dla mnie. Stokrotne dzięki.
      Usiłowałam Ci komentarz dziękczynny zostawić, ale nie wiem czy mi się to finalnie udało!

      Usuń