Opowieść o Anipsieanikocie
Nie piękny, pokraczny, nie pies i nie wydra. Cienkie łapki, długi ryjek. Nie pies i nie kot... Po prostu Anipiesanikot.
Narysowany, wycięty, przyklejony. Nie wiem czy nowa przestrzeń Anipsuanikotu się podoba. Ja nic o nim nie wiem!
Wymiary: 15x15
Oprawa: 20x20
Jest świetny, chętnie bym go przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńZostał przygarnięty;)
Usuńwydaje mi się, że Anipiesanikot lubi kawę, zobacz jak ściska zaparzacz. Trzeba by mu ognisko rozpalić, może będzie weselszy...
OdpowiedzUsuńNowym przyjacielem Anipsaanikota został pewien chłopiec;) Na pewno będzie im razem wspaniale;)
UsuńJa bym chętnie z nim tą kawę wypiła :)
OdpowiedzUsuńA ja z Tobą;)
UsuńAleż mi miło :))))))))
UsuńZ ogromną przyjemnością wypiłabym z nim tą kawę i poprzytulała go troszkę, wydaje się być samotny, a może panią mu dorysujesz... będzie im raźniej:)
OdpowiedzUsuńPs. Al kilka postów wcześniej pokazywała wspaniałe, proste drewniane domeczki, jak tylko je zobaczyłam pomyślałam o Tobie:), ciekawe jakie cuda byś z nich wyczarowała:))?? Bo wcześniejsze lale były CUDOWNE!
POZDRAWIAM CIEPŁO!
Ochhhhh mnie domki też się podobają i kamieniczki aż się proszą, ale mam inną koncepcję;)
UsuńA zna Lookarna bajkę kotopies? To taki odwrotniec.
OdpowiedzUsuńNie;) A gdzie? A jak?
Usuń