Opowieść o słowie!
Lubię krótkie zdania. Lubię proste słowa. Nie lubię, kiedy ludzie dobierają słowa tak, żeby zwyczajne czynności urastały do rangi nadzwyczajnych.
Ogródek zwany szumnie "parkiem" jest niczym innym, jak ogródkiem;)
Lubię złoty kolor starych gazet. Od Pana "A" dostałam kilka stron Dziennika Polskiego z 1941 roku, potem kilka stron literackiego czasopisma "Tęcza" z 1928 roku.
Słowa znajdują mnie same. Wystarczy, ze spojrzę i już tekst sam się układa. Od "czterech maluśkich drzew" przygoda w słowa się zaczęła.
Tekst dwa razy się nie zdarzy...
Czasem służył do przesyłania zawoalowanych wiadomości;)
Czasem do ogłaszania spontanicznych akcji;)
Czasem do obwieszczania zmian w pogodzie;)
Czasem do ogłaszania tego, co marzy się, co chciałaby;)
a czasem do drobnych ogłoszeń;)
Dziś na FB zapraszam w podróż. Dla stałych obserwatorów 50% zniżki. Dla nowych również, na zachętę.
Miłego dnia;)
Uwielbiam Twoje słowa i zdania :)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam to zdjęcie ze słowami "plątanina wąskich jak kładka..." - świetne
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowo długie zdanie;) też je lubię, bo tak bym chciała;)
UsuńLubię oszczędność słowa :-)
OdpowiedzUsuńZdania z gazet uczą oszczędności;)
UsuńLubię drzewa i proste przekazy :) i od dzisiaj uwielbiam Tego bloga :D
OdpowiedzUsuńNo to to jest miejsce dla Ciebie;) Zapraszam i dziękuję!!!;)Miłego
Usuńnie będę się rozpisywać, napiszę tylko, że cudownie tworzysz. Uroczy minimalizm :) zostaję, i po cichu będę sobie Twojego bloga podglądać :)
OdpowiedzUsuń